Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 2000.
Dzisiejszego dnia, o 17:00, Hutnik grał na wyjeździe z Jeziorakiem. Do Iławy wybrała się około 100-osobowa grupa kibiców Hutnika. Był to mecz decydujący o awansie do II ligi. Niestety, mimo walki i wysiłków Hutników, drużynę Biało-Błękitno-Niebieskich w następnym sezonie zobaczymy w III lidze. Mecz rozpoczęty został od ataków Nowohucian. W szóstej minucie brutalnie faulował Czajka, za co został ukarany żółtą kartką. Chwilę później zobaczyliśmy wspaniały strzał Swiątka - niestety, dał on nam tylko rzut rożny. W 20 minucie znów Hutnicy stworzyli groźną sytuację, jednak wykończoną niecelnym strzałem. Zaledwie dwie minuty później, Brzeziański uchronił Hutnika przed stratą bramki - Figurski bardzo groźnie strzelił po rzucie rożnym.
Chwilkę później znowu dali o sobie znać Iławianie. Rajd Sedlewskiego został zakończony strzałem, który okazał się minimalnie niecelny. Jeziorak zaczął przeważać. W 35 minucie dogodnej sytuacji nie wykorzystał Hajduk, który z 3 metra nie umieścił piłki w pustej siatce! Do przerwy na boisku nie działo się raczej nic interesującego.
W drugiej połowie obydwie drużyny wyszły na boisko w takim samym składzie. Pierwszym ciekawym wydarzeniem był faul na Pyciaku w polu karnym, w 56 minucie. Niestety, sędzia nie podyktował karnego, co jest bardzo kontrowersyjną decyzją. Jeziorak znów zaczął atakować, co poskutkowało w 78 minucie słupkiem! Niestety w 82 minucie, gospodarze zdobyli bramkę, która zapewniła im już pewne miejsce w II lidze. Hutnicy mimo nieustających ataków nie zdołali już zmienić wyniku.
Niestety - pomimo szczerych chęci i zaangażowania Hutnicy nie wywalczyli awansu, i kolejny sezon spędzą w III lidze... Można było się tego spodziewać.
Może gdyby nie stracona bramka w 91 minucie u siebie, mecz dzisiejszy potoczyłby się po myśli Hutników...?