Mecz z Orkanem miał nietypową otoczkę. Sponsor drużyny ze Szczyrzyca nie zgadza się to na grę w okresię Świąt Wielkiej Nocy. Zwykle kończyło się to walkowerami dla rywala. Dla Hutnika, który gra przede wszystkim dla nas zdobywanie punktów w ten sposób nie ma jakiegokolwiek sensu. W związku z tym zgodzono się aby mecz przełożyć na środę, stanowczo zaznaczając, że ma się on odbyć przy sztucznym świetle, którego koszt pokryje Orkan. Tak też się stało. Jupitery, dobra gra piłkarzy i coraz lepsza atmosfera na meczach Hutnika przyciągnęła na Suche Stawy około tysiąca kibiców. Pojawili się też młodzi kibice Orkana w kilkanaście osób z flagą. Zapewne mecz w takiej scenerii był dla nich wyjazdem życia. My pokazaliśmy się się z dobrej strony wytrwale dopingując piłkarzy, choć przebieg meczu na boisku nie był dla nas tak korzystny jak to było na meczu z Limanovią. Wytrwały i urozmajcony doping wspomagaliśmy bębnem i flagami na kijach . Oprócz tego często angażowaliśmy pozostałe trybuny do wspólnej zabawy. Mimo niezadawalającego nas remisu głośno dziękujemy piłkarzom za walkę. Kibice ze Szczyrzyca odpalili kilka stroboskopów i świec dymnych. Pięknie wyglądały po meczu ulice Nowej Huty. Przepełnione rozśpiewanymi kibicami tramwaje, chodniki, ulice zakorkowane trąbiocymi samochodami z powywieszanymi szalikami. A to przecież "tylko" piąty poziom rozgrywek. Na Ligę Mistrzów czas ;)