Kibicowsko mecz dosyć interesujący. Piłkarsko z resztą też, tylko jedno jest niezbyt interesujące.... pogoda. Tak deszczem i gradem padało , że po prostu po powrocie do domu musiałem się przez pół godziny suszyć... Ale z powodu pogody było też troszkę zabawy! Śmieszne było to ,że zaczęło padać - a wszyscy lecą do kibla. Potem podczas meczu był fałszywy deszczowy alarm i znowu wszyscy do klopa... po sekundzie wrocili. Po prostu raz latali do klozetu a raz z powrotem... Na początek meczu uczczono minutą ciszy i krzyżem z rac śmierć "Belmonda" (na płocie flagi "byłeś jesteś będziesz" oraz "najwierniejszemu najwierniejsi B E L M O N D" Innowacją był doping z megafonem oraz "druga strona odpowiada".