Sędzia główny: Rafał Sawicki. Asystenci: Mariusz Koper, Marek Witoń.
Mecz Hutnika z Naprzodem Jędrzejów z pewnością można było zaliczyć do meczów "o czapkę gruszek". Hutnik niestety nie miał już żadnych szans na pozostanie w "nowej II lidze". Prawdopodobnie piłkarze z Suchych Stawów odpuścili sobie zupełnie to spotkanie. Pod względem kibicowskim nie działo się nic ciekawego. Hutnicy nie powiesili żadnych flag ani nie prowadzili dopingu. Natomiast goście stawili się na stadionie w liczbie 20 osób z jedną flagą, i prowadzili od czasu do czasu doping.
Na boisku było równie nudno jak na trybunach. Dawała się we znaki bardzo śliska tego dnia murawa. W ciągu meczu doszło do sytuacji, w której sam lekarz Hutnika poślizgnął się wchodząc na boisko. Mecz nie zdążył się jeszcze na dobre rozpocząć, kiedy na prowadzenie wyszli rywale Hutniczej jedenastki. W szóstej minucie Myśliwy zostaje faulowany przez Pasionka w polu karnym. Pasionek otrzymał żółtą kartkę, a piłkarze z Wolbromia otrzymali rzut wolny z 16 metra. Ten z kolei został zamieniony na bramkę. Gajda uderzył obok muru, po ziemi. W 14 minucie ciekawą akcję przeprowadzili Dziadzio oraz Wasilewski. "Wasyl" oddał strzał z 16 metra, jednak bramkarz pozostawił nogę rzucając się do piłki, co uchroniło Naprzód przed stratą bramki. Ogólnie rzecz biorąc, po stracie bramki Hutnicy wcale nie zebrali się w sobie - wręcz zaczęli grać coraz gorzej. W 18 minucie goście przeprowadzili kolejną akcję prawą stroną. Pasionek nie zablokował podania, i Myśliwy umieścił piłkę w siatce Biało-Błękitno-Niebieskich. 0:2...
Naprzód nie pozwalał gospodarzom opuścić swojej połowy. W 29 minucie doszło do bardzo groźnej sytuacji. Po nieudanym wyrzucie z autu, do piłki na 20 metrze dopadł Fryc. Na szczęście jego trafienie było niecelne, ale gdyby wpadło, z pewnością byłaby to bramka kolejki. W 40 minucie sytuacje strzelecką miał również Sunday, jednak mimo udanego rajdu, nie był w stanie umieścić piłki w siatce.
Druga połowa była jedynie nieco lepsza, ale to tylko dlatego, iż Hutnicy mieli troszkę szczęścia. W 48 minucie Kajda przeprowadził efektowny rajd, tuż przy końcowej linii centruje i trafia w rękę piłkarza gości. Sędzia podyktował rzut karny, który został wykorzystany przez Wasilewskiego. 1:2. Kolejną ciekawą sytuację mieli Hutnicy w 55 minucie. Doszło do wymiany piłki pomiędzy Kajdą, Wasilewskim i Świątkiem. Świątek jednak z 18 metra uderzył niecelnie. W 61 minucie nasi rywale przeprowadzili jedna z niewielu akcji. Tak - to Naprzód Jędrzejów miał mniej sytuacji mimo iż grał zdecydowanie lepiej. Przecinającemu podanie piłkarzowi Naprzodu zabrakło niewiele, do umieszczenia piłki w siatce. Przez większość meczu widoczna była śliskość murawy, która z pewnością przyczyniła się do takiego a nie innego wyniku. Hutnicy starali się jeszcze wyrównać, jednak okazało się to nieskuteczne. Mecz zakończył się niekorzystnym wynikiem 1:2. Szkoda się rozgadywać na ten temat. W przyszłym sezonie pozostaną nam zmagania z bardzo interesującymi drużynami pokroju Neptuna Końskie.