W dzisiejszym dniu rozegrał się na Suchych Stawach mecz sezonu. Nie chodziło bynajmniej o rywalizację piłkarską (chociaż, oczywiście pod tym względem również był to ważny mecz), lecz o rywalizację kibicowską. Kibice Hutnika zebrali się pod stadionem o 9:00, mimo iż mecz zaczynał się o 11:00. Kibice zostali wpuszczeni na stadion około 9:30. Na płocie została powieszona folia, z wyciętym napisem w środku: "OSTATNI BASTION HONORU W KRAKOWIE - KAŻDY Z NAS NA WYZWANIE GOŁĄ PIĘŚCIĄ ODPOWIE" o długości około 100m! Niestety, na tym transparencie pojawił się drobny błąd, jednak został szybko naprawiony. Na stadionie znajdowali się już w dosyć sporej ilości kibice Wisły. 60 minut przed rozpoczęciem meczu doszło do incydentów chuligańskich w okolicy bramy stadionu. Jak mówi nam Gazeta Wyborcza: "Trzej poszkodowani [kibice Hutnika - dop. red]- w wieku 20, 24 i 28 lat - otrzymali ciosem nożem w pośladki i biodro. Zostali odwiezieni do szpitala, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. (...) Dariusz Nowak z krakowskiej policji podkreśla, że nie były to zamieszki lecz chuligański napad [kibiców Wisły - dop. red]". W trakcie meczu było już raczej spokojnie, nie licząc drobnych incydentów. Całą sytuację dobrze obrazują zdjęcia w galerii.
Mecz rozpoczęty został przez "podświetlenie" napisu na płocie za pomocą stroboskopów. Kilka minut później odpalone zostały również race. W sumie przybyło około 1500 kibiców Hutnika (1000 w młynie), oraz 600 kibiców Wisły, Unii, i Glinika. Kibice Hutnika głośno dopingowali przez całość meczu, niestety trochę słabiej w drugiej połowie. Unia Tarnów miała ze sobą 4 flagi. Również dopingowali dosyć głośno, z użyciem bębna. Odpowiedzią Unii na pokaz Hutników, była sektorówka z herbem Tarnowa, postacią oraz herbem Unii. Nieraz między kibicami z Tarnowa i z Krakowa dochodziło do wymiany słów. Były to głównie komentarze do wydarzeń przedmeczowych ("Nożownicy..."). Unia natomiast swój doping przeplatała bluzgami na Hutnika, oraz wychwalaniem Wisły jako najlepszej drużyny w Krakowie. Podczas pierwszej części spotkania, na stadion przybyła duża grupa kibiców Jastrzębskiego GKS-u! Serdecznie dziękujemy! Pod koniec pierwszej połowy spotkania, został powieszony na płocie transparent "IV liga karą? Pozory mylą, my robimy swoje i żyjemy chwilą!". Jednocześnie kibice z Nowej Huty machali chorągiewkami w barwach Hutnika, a na dole sektora odpalone zostały stroboskopy, co dało całkiem ciekawy efekt wizualny Na tym zakończyły się atrakcje kibicowskie w pierwszej połowie. W drugiej połowie miejsce transparentów zajęły flagi - Nowa Huta (czarna), Suche Stawy, Jastrzębie Hooligans, oraz debiutująca na Suchych Stawach flaga "Stara miłość nie rdzewieje!". Doping, jak zazwyczaj nieco osłabł. Dodatkowo zostały na płocie powieszone transparenty skierowane do urzędu miasta Krakowa, oraz do zarządu Hutnika. Chodziło w nich o sprawę przejęcia stadionu Hutnika przez Wisłę i Cracovię. Treść tych transparentów brzmiała: "Panie Prezydencie! Dzięki nam wygrałeś, teraz nas sprzedajesz?", oraz "Bilet na mecz - 10zł, Szalik - 25 zł. Sprzedać się w 20 minut - NIEWYBACZALNE!". Pod koniec meczu fani Biało-Błękitno-Niebieskich odpalili jeszcze race. Ponadto, spalone zostały zdobyte 3 szaliki i dwie koszulki Wisły. Kibice gości również to samo zrobili z kilkoma szalami Hutnika. Po zwyciężonym meczu, kibice podziękowali piłkarzom za wysiłki włożone przez cały sezon. Wprawdzie będzie jeszcze mecz w Myślenicach, odbędzie się on jednak bez udziału kibiców.
Pod względem piłkarskim (mniej tego dnia ważnym) był to również bardzo dobry mecz dla Hutników. Już chwilę po gwizdku, bramkę zdobył Bartkowski (samobójcza!). Niestety, nikt tej bramki nie widział z powodu gęstych dymów spowodowanych przez oprawę. Przez praktycznie całe spotkanie drużyna Hutnika przeważała. W drugiej połowie Unia próbowała rywalizować z Nowohucianami - jednak nieskutecznie. Było to spowodowane przede wszystkim tym, iż Biało-Błękitno-Niebiescy opadali już z sił. Do najciekawszych sytuacji można zaliczyć strzał Pasionka w słupek na początku drugiej połowy, oraz wyjście Wiącka na sytuacje sam na sam, oraz strzelenie nad bramkarzem (piłka niestety przeleciała tuż obok słupka). W 87 minucie został wykonany rzut wolny. Piłka trafiła pod nogi Kiwackiego, który bezproblemowo ograł bramkarza gości. Bardzo dał się we znaki brak napastnika w drużynie Hutnika.
Podsumowując, mecz ten był dla druzyny Hutnika bardzo udany, zarówno pod względem kibicowskim jak i piłkarskim. Miejmy nadzieję. że Hutnicy zwyciężą ostatni mecz sezonu, w Myślenicach, i szczęśliwym zbiegiem okoliczności zakończą rundę na pierwszym miejscu w tabeli. Oby więcej takich meczów!