Hutnik Kraków - Stal Rzeszów 1:1 Galeria: kliknij tutaj
Drugi hit jesieni na Suchych Stawach przyciągnął na stadion komplet publiczności. W młynie Hutnika stanęło około 500 kiboli, w tym 100 osób solidnego wsparcia Petrochemii! Hutnika tego dnia wspierało również 4 fanów 1.FC Magdeburg i gościnnie w 10 osób GKS Bełchatów - wielkie dzięki! Warto zanotować, że fani z Magdeburga prosto z Nowej Huty udali się później na swój wyjazd, na który musieli pokonać aż 1100km! Na płocie oprócz flag Hutnika (w tym dawno nie widzianej pierwszej flagi os Kolorowego), powieszone zostały również 3 flagi Petry i 1 Magdeburga. Przez całość spotkania prowadzony był dobry doping. W drugiej połowie spotkania przedstawiona została oprawa składająca się z transparentu "PIROLAND", nowych biało-błękitno-niebieskich machajek oraz piro (race, stroboskopy, świece dymne, wrocki) odpalonego na 3 tury. Goście przybyli w ok 350, wspierani przez Karpaty, Stalówkę, Polonię i Ładę, ich aktywność sprowadza się głównie do dopingu. Piłkarze Hutnika po bardzo zaciętym spotkaniu zremisowali 1:1 i utrzymali pozycję lidera w tabeli. W przerwie spotkania na stadionie obecna była Małgorzata Wassermann która przekazała klubowi prezent w postaci 20 piłek.
Hutnik Kraków - Sokół Sieniawa 3:1 Galeria: kliknij tutaj
Mecz z Sokołem przyciągnął na Suche Stawy nieco mniej fanów niż poprzednie spotkanie z Wisłą Sandomierz. Przez większość spotkania przez 50-osobowy młyn prowadzony był całkiem przyzwoity doping, w czym pomagały emocje sportowe tego dnia. Na płocie powieszono 2 flagi. Warto odnotować fakt, że na meczu dostępny był reaktywowany po wielu latach zin "Tylko Hutnik" który zawiera wiele interesujących informacji kibicowskich. Na boisku, mimo szybkiej utraty pierwszej bramki, Hutnicy wywalczyli kolejne trzy punkty. W trakcie spotkania jeden z zawodników gości otrzymał czerwoną kartkę, ponadto cały sztab trenerski gości musiał opuścić ławkę. W związku ze sporym zamieszaniem które powstało, pierwsza połowa przeciągnęła się aż o 10 minut. Do przerwy Hutnicy remisowali z rywalem 1-1. Na szczęście, w drugiej połowie dzięki ogromnemu zaangażowaniu i walce, Hutnicy zdobyli jeszcze dwie bramki, zapewniając tym wszystkim nie tylko zwycięstwo, ale i pozycję lidera, której chyba nikt na początku sezonu się nie spodziewał!
Hutnik Kraków - Wisła Sandomierz 2:1 Galeria: kliknij tutaj
Na to środowe spotkanie, z rywalem już dość dobrze znanym kibicom Hutnika przybyło ok 600 fanów. Utworzony został 130-osobowy młyn który głośno wspierał kopaczy. Na sektorze gości zasiadło 35 fanów, w tym 10 GKS Bełchatów. Przyjezdni mieli ze sobą jedną flagę i spokojnie obserwowali spotkanie, zaznaczając jedynie pod koniec spotkania swoją obecność. Pod względem sportowym, pierwsza połowa pomimo przewagi Hutników zakończyła się remisem. Druga połowa była już o wiele bardziej wyrównana - Biało-Błękitno-Niebiescy wyszli na prowadzenie, które spokojnie mogli podwyższyć, ale niewiele brakło też do remisu, ponieważ jedna z bramek dla Sandomierzan została nieuznana.
Czarni Połaniec - Hutnik Kraków 0:1 Galeria; kliknij tutaj
Na pierwszy wyjazd III-ligowej jesieni, Hutnicy dotarli w około 60 osób (z czego 45 autobusem). Przez całość spotkania prowadzony jest przyzwoity doping, na płocie powieszono dwie flagi. Gospodarze nie zaprezentowali nic ciekawego, za to zapamiętali najwyraźniej ostatnią wizytę Hutników w Połańcu i siły odgradzające sektor gości od gospodarzy zostały wzmocnione. Piłkarze szczęśliwie wygrywają 0-1.
Hutnik Kraków - Wisła Puławy 0:1 Galeria: kliknij tutaj
Na mecz z Wisłą Puławy na Suche Stawy przybyło około 500 kibiców. Utworzony został podobnie jak poprzednio ok 100-osobowy młyn, przez całość spotkania prowadzony był niezły doping, trudno jednak mówić o jakichś większych atrakcjach kibicowskich. Pod względem sportowym był to mecz, który z pewnością nie należał do łatwych - drużyna z Puław jest spadkowiczem z II ligi i prezentowała się na boisku naprawdę dobrze, stwarzając dużo groźnych sytuacji. Po trudnym, emocjonującym i wyrównanym spotkaniu, mimo ogromu serca zostawionego na boisku Hutnicy niestety musieli pogodzić się z jednobramkową porażką.
Hutnik Kraków - Spartakus Daleszyce 2:1 Galeria: kliknij tutaj
Pierwszy od dłuższego czasu mecz Hutnika w III lidze przyciągnął na Suche Stawy zadowalającą liczbę kibiców, bo około 800 - jak na wakacyjny termin i atrakcyjność rywala, jest to dobry wynik. Na płocie powieszone zostały 4 flagi. Utworzony został ok. 100-osobowy młyn, który przez całe spotkanie dopingował biało-błękitno-niebieską jedenastkę. Swój debiut miało również nowe, imponujące gniazdo dla prowadzących doping, które z pewnością będzie bardzo dobrze spełniać swoją rolę. Przed meczem przedstawiciele klubu wręczyli zasłużonym piłkarzom którzy zakończyli karierę w Hutniku pamiątkowe koszulki. Samo spotkanie nie należało do najprostszych - mimo iż Spartakus jest raczej ligowym średniakiem, to widoczna była różnica między zawodnikami z Daleszyc a wcześniejszymi rywalami z IV ligi. Zdecydowanie na pochwałę zasługuje nowy bramkarz Hutnika - Zając, który kilkukrotnie naprawdę świetnie interweniował. Po dwóch zdobytych w pierwszej połowie bramkach wydawało się ż Hutnicy spokojnie dowiozą do końca wynik, końcówka jednak była dość emocjonująca - po karnym (notabene najprawdopodobniej przyznanym niesłusznie), bramkę zdobyli goście którzy zaczęli dążyć do wyrównania. Na szczęście jednak Hutnicy skutecznie utrzymali prowadzenie, i zdobyli pierwsze trzy trzecioligowe punkty.
Barciczanka Barcice - Hutnik Kraków 0:6 Galeria: kliknij tutaj
Na rewanż w barażu o awans do III ligi do Barcic przyjechało około 600 fanów Hutnika. Jest to bardzo dobra liczba - warto tutaj zaznaczyć że przed meczem kibicom z Huty Barciczanie starali się rzucać kłody pod nogi na wszelkie możliwe sposoby - np poprzez puszczanie farmazonów o wyprzedaniu wszystkich biletów na to spotkanie i udostępnienie jedynie 20 miejsc dla gości. Ostatecznie mecz odbył się bez udziału publiczności, a kibice nie mogli dotrzeć jak to pierwotnie planowano jako grupa zorganizowana. Wszystkim którzy chcieli to spotkanie zobaczyć udało się na miejsce dotrzeć na własną rękę, w większości autami. Na miejscu atmosfera była spokojna i nikt nie stwarzał żadnych zbędnych problemów. Fani zbierali się i integrowali w małym parku znajdującym się niedaleko stadionu, by później przejść pod ogrodzenie stadionu. Na miejsce dotarli również fani z Magdeburga, którym serdecznie dziękujemy za wsparcie! Na płocie powieszono flagi (w tym Magdeburga) i kilka transparentów. Przez większość spotkania prowadzony był niezły doping, w drugiej połowie dawało się jednak we znaki zmęczenie bardzo słabymi tego dnia warunkami do oglądania meczu. Piłkarze dali na boisku pokaz swoich umiejętności, szybko wychodząc na prowadzenie pozbawili złudzeń gospodarzy. Ostatecznie spotkanie wygrane zostało 0:6. Pod koniec spotkania pod stadionem szampan lał się strumieniami, a po końcowym gwizdku piłkarze wyszli do kibiców i świętowali razem z nimi upragniony awans do III ligi!