Iskra Klecza - Hutnik Kraków 0:3 Galeria: kliknij tutaj
Na wyjazd do Kleczy dotarła bardzo spora grupa fanów HKSu, którą można oceniać na ok. 200! Główna grupa na miejsce udała się autobusem, jednak jak się okazało więcej fanów dotarło na miejsce na własną rękę. Na płocie powieszone zostały 4 flagi: Aleja Róż, Młoda Skarpa, Na Zawsze Hutnik i Hutnicze. Przez większość spotkania prowadzony był przyzwoity doping. Podsumowując - ciekawy wyjazd, wprawdzie bez większych atrakcji, jednak w solidnej liczbie. Z ciekawostek okołomeczowych, warto odnotować, że stadion w Kleczy otoczony jest małą rzeczką do której regularnie wpadają piłki - gospodarze są jednak na wszystko przygotowani i mają specjalną siatkę do łowienia piłek. Na boisku Hutnicy po raz kolejny pokazali dobry futbol i bezproblemowo ograli gospodarzy wygrywajac 0:3.
Hutnik Kraków - Jutrzenka Giebułtów 4:2 Galeria: kliknij tutaj
Mecz odbywający się o 10:00 w Wielką Sobotę pomiędzy Hutnikiem a drużyną Jutrzenki przyciągnął na Suche Stawy ok. 300 kibiców, co jest wynikiem dość przyzwoitym. Tego dnia otwarta była jedynie trybuna od strony klubu. Pod względem kibicowskim mecz to typowy piknik i trochę sportowego dopingu. Warto jeszcze wspomnieć że przed meczem odbyło się święcenie pokarmów na stadionie. Jeżeli chodzi o sam mecz - zawodnicy HKSu z pewnością utarli nosa trenerowi gości, Powrożnikowi, który dumnie zapowiadał iż na Suche Stawy jedzie po wysokie zwycięstwo. Nie przyszło to jednak łatwo. Z początku goście byli drużyną przeważającą - stworzyli oni dwie dość groźne sytuacje. Dodatkowo, kontrowersyjne decyzje sędziego zaostrzyły atmosferę na trybunach. W 19 minucie jednak wynik otworzył Gawęcki. Hutnicy poszli za ciosem - bramki zdobyli Bienias (21') i po raz kolejny Gawęcki (30'). Gdy wydawało się, że dalej będzie już tylko łatwiej, do głosu doszli Giebułtowianie - pod koniec 1 połowy zdobyli oni aż dwie bramki, co zapowiadało nerwową drugą część meczu. W drugiej połowie tempo gry nieco spadło, Hutnicy stwarzali więcej sytuacji, jednak nie przekładało się to na wynik. W końcowych minutach było widać nieco gry na czas. Nerwy udzielały się trenerowi gości, który wielokrotnie przekraczał wręcz linie boiska, nie został on jednak ani razu upomniany przez sędziów. W doliczonym czasie gry prowadzenie nowohucian na 4:2 podwyższył Król.
Hutnik Kraków - Clepardia Kraków 5:0 Galeria: kliknij tutaj
IV-ligowe derby Krakowa rozegrane awansem nie należały do spotkań bardzo emocjonujacych. To zapewne ze względu na range spotkania jak i odczuwalną temperaturę niższą niż na Unii Oświęcim na stadion nie przybyło zbyt wielu kibiców. Działalność kibicowką HKSu na tym spotkaniu sprowadziła się do kilku okrzyków i powieszenia flag. Pod względem sportowym początek spotkania nie był zbyt przebojowy. Brakowało dużo szczęścia do zdobycia bramek. Hutnicy męczyli się z rywalem - aż do 30 minuty trzeba było czekać na pierwszego gola. Na szczęście potem Hutnicy dostali wiatru w skrzydła. Dwie bramki dla Biało-Błękitno-Niebieskich padły z rzutów karnych. Mecz zakończył się zwycięstwem 5:0. Dodatkowe 3 punkty Nowohucianie otrzymali tego dnia za walkower w meczu z Michałowianką.
Już w najbliższą sobotę o godzinie 15:00 odbędzie się kolejne ligowe spotkanie na Suchych Stawach! Tym razem będą to przełożone derby z Clepardią. Planowo mecz ten odbyć się miał w maju, jednak ze względu na wygrany walkowerem mecz Michałowianka-Hutnik oraz fakt że Clepardia w tej kolejce nie zagra z Sosnowianką, obydwa kluby doszły do porozumienia dotyczącego wcześniejszego terminu meczu.
Hutnik Kraków - Unia Oświęcim 4:2 Galeria: kliknij tutaj
W sobotnie popołudnie na Suchych Stawach rozegrany został inauguracyjny mecz rundy wiosennej pomiędzy Hutnikiem a Unią Oświęcim. Warto zauważyć że to jedyne spotkanie tej kolejki które w ogóle zostało rozegrane - wielka pochwała należy się dla osób odpowiedzialnych za stan boiska! Pod względem kibicowskim było to dość interesujące spotkanie - goście przybyli w ok. 230 osób ...
Hutnik Kraków - Orzeł Ryczów 1:2 Galeria: kliknij tutaj
Przed południem, w Święto Niepodległości na Suchych Stawach Hutnicy rozegrali ostatnie spotkanie rundy jesiennej sezonu 2017/18. Mimo niekorzystnej godziny na Suche Stawy przybyła całkiem zadowalająca liczba kibiców - ok. 500, O ile z początku atmosfera na trybunach była dosyć senna, to pod koniec spotkania, między innymi ze względów sportowych nastąpiła mobilizacja i prowadzony był przyzwoity doping. Na boisku Hutnicy zdobyli prowadzenie już w 1 minucie spotkania. Niestety, później podyktowany rzut karny nie został wykorzystany przez Świątka, co się na Hutnikach zemściło - goście w drugiej połowie wyszli na prowadzenie wykorzystując błędy obrony. Hutnicy stwarzali sporo sytuacji, jednak i rywale byli groźni - wiele podbramkowych sytuacji tylko cudem nie kończyło się bramkami. Gości z kolei raz uratowała poprzeczka a raz wybicie piłki z linii bramkowej. Rywale z Ryczowa pokazali determinację. To wszystko w połączeniu z grą na czas umożliwiło im bezpieczne utrzymanie wyniku do końca spotkania. Strata cennych punktów boli, należy mieć jednak nadzieję, że był to jedynie wypadek przy pracy, a Biało-Błękitno-Niebiescy wyciągną z tego spotkania wnioski. Warto wspomnieć że było to 200 spotkanie Makucha w barwach Hutnika. Zawodnik otrzymał z tej okazji pamiątkową tarczę.
Pcimianka Pcim - Hutnik Kraków 1:6 Galeria: kliknij tutaj
Na oficjalną zbiórkę na ten wyjazd przybyło około 60 kibiców Hutnika. Niestety, jak się okazało transport nie wypalił - w wyniku kontroli policji okazało się że kierowca miał 0,26 promila alkoholu we krwi. Część osób zabrała się więc własnym transportem, a pozostała 40-osobowa grupa wsiadła w tramwaj i udała się na dworzec główny, by dwoma kursowymi busami dotrzeć na stadion. Ostatecznie w Pcimiu zameldowało się ok. 200 HKSów. Prowadzony był dobry doping, a piłkarze rozgromili rywali aż 1:6. Po zakończonym spotkaniu część powróciła własnym transportem, natomiast główna grupa udała się na zwiedzanie okolic stadionu. W związku z zatłoczonymi busami, wszyscy udali się na biesiadę w jednym z Pcimskich lokali. Dalszy powrót również wiązał się z problemami z policją, na szczęście wszyscy dotarli szczęśliwie do NH.
Hutnik Kraków - Sosnowianka Stanisław Dolny 17:0 Galeria: kliknij tutaj
Mecz z Sosnowianka na Suchych Stawach na pewno nie należał do zwykłych. Po meczu z Beskidem Andrychów nie było pewne czy w ogóle ktoś będzie mógł to spotkanie obejrzeć na żywo, jednak stosunkowo niedługo przed meczem zostało potwierdzone, iż spotkanie odbędzie się z udziałem kibiców. Na stadion przybyło zaledwie ok. 150 osób. Ci którzy nie przyszli na pewno mają czego żałować - drużyna gości została całkowicie rozbita. Hutnicy wygrali aż 17-0 i był to najwyższy wynik w oficjalnym meczu ligowym od 1957 roku! Dzięki temu spotkaniu również sam kapitan Hutnika osiągnął dwa nowe rekordy: jako pierwszy w historii klubu zdobył 6 bramek w jednym meczu, oraz wyprzedził o dwie bramki należący wcześniej do Gajewskiego rekord zdobytych bramek w biało-błękitno-niebieskich barwach. Po tym meczu wyraźnie widać że Hutnicy są w pełni formy i awans jest realną perspektywą. Oby tak dalej!
Powoli ucichają echa 15 urodzin GT'02. Spływają do nas jeszcze ostatnie materiały multimedialne, w głowie cały czas dudnią achtungi, jednak najwyższa pora na podsumowanie.
Było zajebiście. Na prawdę, jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani z tego, jak przebiegał ten mecz, z frekwencji, klimatu, prezentacji. Ale po kolei...
Clepardia Kraków - Hutnik Kraków 0:3 Galeria: kliknij tutaj
Na "wielkie derby Krakowa" na stadion Clepardii dotarło około 60 HKSów. Pod względem kibicowskim nie działo się oczywiście nic ciekawego. Starsi kibice prowadzili nieco spontanicznego dopingu, który wypadł całkiem przyzwoicie. Doping ze strony gospodarzy ograniczyć można do jednego z dziadków (mistrza ciętej riposty) którego repertuar sprowadzał się w większości do "Clepardia grać!". Jeżeli chodzi o mecz, to nie należał on do łatwych. Prowadzenie zostało objęte szybko, bo już w 2 minucie po rzucie karnym wykonywanym przez Świątka. Była to jego setna bramka w barwach Hutnika! Druga bramka w 42 minucie wpadła po odbiciu się piłki od pleców leżącego w polu karnym Sobali. W doliczonym czasie gry padła trzecia bramka dla Nowohucian (a 101 Świątka). Prowadzenie mogłoby być wyższe, gdyby nie fatalne sędziowanie (nagminne ignorowanie fauli, "spalony" po zdobyciu bramki), trafienie w słupek, wybicie piłki przez jednego z gospodarzy z linii bramkowej, czy po prostu kiepskie strzały. Tak czy inaczej - 3 punkty trafiają do Nowej Huty i zasilają konto Hutnika w walce o awans do III ligi! Za tydzień spotkanie z Beskidem które będzie prawdziwym świętem kibicowskim - każdy fanatyk Biało-Błękitno-Niebieskich musi tam być!